28 listopada ubiegłego roku minęło dokładnie 118 lat od uroczystego sprowadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza w Trzebnicy do lędzińskiej parafii św. Anny. Początkowo były to dwie siostry: s. Polikarpa jako przełożona nowej placówki i s. Florentyna jako pielęgniarka chorych. Uczestniczyły one w uroczystej procesji – przy biciu dzwonów kościelnych- z plebanii do kościoła św. Anny, gdzie ks. proboszcz Jerzy Bautzke wygłosił okolicznościową homilię.
Inicjatorem sprowadzenia tu Sióstr Boromeuszek był ks. proboszcz Karol Wrazidło, który w 1889 roku zakupił od rodziny Wanotów parcelę na ten cel. W swoim testamencie (zmarł on 2 maja 1902 roku) przekazał tę parcelę pod budowę klasztoru, a także 10 000 marek oraz rolę o powierzchni 13 morgów magdeburskich do użytkowania przez siostry.
Wiosną 1905 roku przystąpiono do budowy klasztoru i pomieszczeń gospodarczych pod kierunkiem bierunianina pana Banasza, a już 10 października odbyło się uroczyste poświęcenie ukończonego dwupiętrowego gmachu klasztornego. Pięć dni później wprowadziły się do niego wspomniane dwie siostry, a niedługo potem jeszcze dwie kolejne: s. Renata i s. Mercedes. Od razu też założono tu ochronkę dla 55 dzieci i szkółkę robót kobiecych dla 30 uczennic.
W utrzymaniu ochronki i szkółki siostry wspomagane były m.in. przez władze rejencji opolskiej i książąt pszczyńskich z rodu Hochbergów- Jana Henryka XI, a później Jana Henryka XV. Mogły one również – za zgodą ówczesnego proboszcza lędzińskiego ks. Bautzkego – urządzać zbiórki wśród parafian i gromadzić zapasy żywności na zimę.
Solidny mur placu klasztornego wybudowano w 1909 roku, a kierownikiem jego budowy był lędzinianin pan Handy. Mur ten został częściowo (od frontu) wymieniony w 1998 roku przez firmę lędzinianina Stanisława Brzeskota.
Z roku na rok Siostry Boromeuszki starały się stopniowo rozszerzać zakres świadczeń na rzecz mieszkańców Lędzin, ażeby podnieść ich poziom życia i świadomość. Zakupiono m.in. magiel produkcji angielskiej, z którego – za niewielką opłatą – mogły korzystać lędzinianki. Siostra przełożona Polikarpa założyła w klasztorze szkołę gospodarstwa domowego dla kilkunastu dziewcząt – część z nich została później zakonnicami. Kontynuowano także w różnej formie pomoc w pielęgnowaniu chorych w domach, zwłaszcza podczas epidemii tyfusu w 1912 roku. Za pośrednictwem łącznego Grzeji wydzierżawiono od Dyrekcji Księcia Pszczyńskiego parcelę łąki i założono małe, ale wzorcowe gospodarstwo rolne.
Powyższa działalność była prowadzona przez siostry także pomiędzy pierwszą a drugą wojną światową, gdy Lędziny należały już do państwa polskiego. Kiedy w maju 1923 roku spalił się od uderzenia pioruna drewniany kościół św. Anny, to właśnie klasztor służył lędzinianom i jako kaplica, i jako kościół. Lędzinianie gromadzili się tu w dni powszednie, a w niedzielę chodzili na msze św. do kościoła św. Klemensa. W czasie okupacji niemieckiej siostry ofiarnie pomagały chorym i rannym lędzinianom, uruchomiły w klasztorze również przytułek dla osób starszych.
Od 1945 roku klasztor Sióstr Boromeuszek w Lędzinach był placówką Zgromadzenia Sióstr św. Karola Boromeusza w Mikołowie. Po drugiej wojnie światowej siostry kontynuowały niestrudzenie wspomnianą działalność. Prowadziły m.in. katechizację w Szkole Podstawowej nr 1 i Przedszkolu Miejskim nr 1 w Lędzinach, dbały o wystrój i czystość kościoła św. Anny (ołtarza i szat liturgicznych), dbały o kaplicę klasztorną, prowadziły ogród przyklasztorny.
Od momentu swojego założenia lędzińska placówka Sióstr Boromeuszek miała charakter charytatywno-społeczno-wychowawczy. Dobrym podsumowaniem ich różnorodnej i ofiarnej działalności byłoby przypomnienie w kilku zwięzłych zdaniach pamiętnego świętowania 100. rocznicy sprowadzenia sióstr do Lędzin. Uroczysta msza św. odprawiona została 21 listopada 2004 roku w kościele św. Anny pod przewodnictwem księdza proboszcza Janusza Jarczyka, który wygłosił tez okolicznościową homilię. – Siostry Boromeuszki, to dla naszej parafii ogromne zaplecze modlitewne, ale także widomy znak dla wszystkich, że w osobach sióstr jest obecny Jezus Chrystus, bowiem uczą one dzieci naszych parafian miłości do Niego – mówił. – Przykładów wielorakiej posługi sióstr można by przytoczyć tu mnóstwo, ale nie ma takiej potrzeby, bo wszyscy znamy je doskonale – kontynuował. – Podziękujmy więc serdecznie Bogu za to, że Siostry Boromeuszki są wśród nas – zaapelował ks. J. Jarczyk.
W imieniu parafian piękne życzenia i podziękowania złożyli: ludowa poetka Monika Bednorz i Józef Niesyto. – Wdzięczni jesteśmy Wam – mówiła pani Monika – za to, że jesteście stale z nami, że nasze dzieci i wnuki wiary świętej uczycie, że wskazujecie nam, którędy prowadzi najkrótsza droga do Wszechmogącego Boga …
Za wszystkie życzenia i kwiaty podziękowała Matka Generalna Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza w Mikołowie, mówiąc między innymi: Siostrom, które żyją w Lędzinach, życzę, by nieustannie dążyły do świętości i jedności we wspólnocie oraz ażeby nie ustał ich zapał w służbie parafianom!
Niestety, dzisiaj nie możemy już powtórzyć powyższych życzeń Matki Generalnej Zgromadzenia słowo w słowo, gdyż Siostry Boromeuszki z dniem 31 sierpnia 2023 roku zakończyły w Lędzinach swoją wspaniałą służbę Bogu i parafianom. Niemniej jednak życzymy im, by nadal – gdziekolwiek się znajdą – nieustannie dążyły do świętości i jedności we wspólnocie, zarówno zakonnej, jak i parafialnej!
Tekst: Mirosław Leszczyk
Zdjęcia: Mirosław Leszczyk, ze zbiorów Pawła Kaidasza, Archiwum.
Dodaj komentarz